Quantcast
Channel: Kosmetyczne sekrety
Viewing all articles
Browse latest Browse all 98

Tangle Teezer Compact vs. Tangle Teezer Salon Elite

$
0
0
Szczotka do włosów Tangle Teezer zrobiła furorę wśród blogerek. Bez bólu, szarpania i wyrywania rozczesuje włosy, a ponadto wygładza je i zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Osiągnęła miano produktu idealnego, na rynku jest jednak kilka rodzajów osławionej szczotki. Jak spośród ideałów wybrać tę "najidealniejszą"?

Na początek w moje ręce wpadła wersja Salon Elite, którą recenzowałam [TUTAJ]. Niedawno zdecydowałam się jednak na kompaktową wersję Tangle Teezera. Dlaczego? Ano dlatego, że chciałam mieć szczotkę zawsze przy sobie, a bałam się, że przy codziennym noszeniu jej w torebce, po jakimś czasie będzie niezdatna do użytku. Kompakt jest przystosowany do "podróżowania" - posiada nakładkę zabezpieczającą ząbki przed wyginaniem się i niszczeniem.


Czym oprócz ceny różnią się dwie szczotki? Czy warto inwestować w dwie wersje TT? Postanowiłam porównać wersję Salon Elite z kompaktem i spróbować udzielić odpowiedzi na to pytanie :) Omówię najważniejsze kwestie, takie jak wygoda użytkowania, wykonanie i skuteczność (jakość czesania).

WYGODA UŻYTKOWANIA

Kompaktowa wersja Tangle Teezera zdecydowanie lepiej leży w dłoni. Jest niewielka i wyprofilowana tak, że można ją pewnie chwycić i nie martwić się, że w którymś momencie wypadnie z rąk, wyślizgnie się i upadnie na płytki. Salon Elite jest większa i bardziej owalna, opływowa. Nie mieści mi się cała w dłoni, jak jej mniejszy brat, więc łatwo ją wypuścić, szczególnie podczas czesania mokrych włosów, bądź podczas nakładania odżywki w sprayu, kiedy mamy śliskie ręce. Na zdjęciach widać, że jest już nieźle porysowana - to efekt niezliczonej ilości upadków, jakie zaliczyła :) Pod tym względem wygrywa TT Compact. 

WYKONANIE

Obie szczotki są wykonane z najwyższej jakości tworzyw, są odporne na pęknięcia i uszkodzenia, a zęby naprawdę długo są w takim stanie, jak od razu po "wyjściu" ze sklepu (czarny TT mam dwa lata, a nadal wygląda nieźle, mimo wielu upadków i dość intensywnego eksploatowania). Ocenę wyżej daję jednak wersji kompaktowej, za nakładkę na ząbki, która pozwala zachować je nie w dobrym, a idealnym stanie. Można wrzucić szczotkę gdzie tylko się chce, bez obawy o ich deformację, wyginanie i łamanie. Obie szczotki łatwo się czyści - wystarczy tylko woda, trochę mydła w płynie i ewentualnie jakiś syntetyczny, wąski pędzel do wyciągania włosów.

SKUTECZNOŚĆ

Obie szczotkiświetnie radzą sobie z rozczesywaniem włosów, zarówno na sucho, jak i na mokro. Nie wyrywają, nie łamią, nie ciągną, w przeciwieństwie do zwykłych szczotek. Dla mnie używanie TT równa się zdecydowanie mniej bólu i połamanych włosów, a także więcej zaoszczędzonego czasu. Czesanie Tanglee Teezerem trwa o wiele krócej, niż w przypadku tradycyjnych szczotek, bądź grzebienia. Włosy mniej się niszczą, łatwiej się układają, nie elektryzują i są wygładzone. Jedyny szczegół, jaki zauważyłam to to, że Salon Elite ma jakby bardziej miękkie ząbki i mniej drapie w skórę. Być może to dlatego, że jest już "wyrobiony" - kompakt mam dopiero 2 miesiące :)

Czy warto więc zainwestować w dwie wersje szczotki? Moim zdaniem tak. Chociażby po to, aby jedna leżała w łazience, a druga w torebce :) Szczotki są naprawdę trwałe i zainwestowanie kilkudziesięciu złotych będzie inwestycją na lata. Warto też dodać, że Tangle Teezery są dużo ładniejsze od zwykłych szczotek i można wybrać spośród wielu wersji kolorystycznych. Wszystkie możecie podejrzeć np. [TUTAJ], w sklepie ladymakeup.pl, gdzie dostępne są trzy podstawowe wersje TT. Skusicie się na którąś z nich?



Viewing all articles
Browse latest Browse all 98