Pewnie słyszałyście już o pudełkach InspiredBy? Kilka razy miałam już z nimi do czynienia i uważam, że najlepszą wersją boxów jest zdecydowanie "Naturalnie Piękna", którą to zachwycałam się jakiś czas temu. Tym razem trafiła do mnie trzecia edycja InspiredBy U.R.O.K., przeznaczona dla świadomych kobiet z charakterem.
Pudełko zawierało 4 pełnowartościowe kosmetyki i gadżet, który w 100% nawiązuje do hasła przewodniego :) Czy jestem zadowolona z zawartości pudełka? Czytajcie dalej - produkty udało mi się już w pełni przetestować, więc pod zdjęciami znajdziecie minirecenzje.
Odżywka do włosów Dove Regenerate Nourishment to kosmetyk często i gęsto reklamowany w tv i prasie ;) Lubię serię Quench Absolute do włosów kręconych i falowanych, a czerwona siostra okazała się wcale niegorsza! Z pewnością nie naprawi zniszczeń, jakie zafundowałam sobie przez lata rozjaśniania i prostowania włosów, ale fajnie nawilża i wygładza. Ma gęstą, bogatą konsystencję (którą ciężko wyciska się z miękkiej tuby), nie spływa z włosów i przyjemnie pachnie. Moja czupryna po jej użyciu jest ujarzmiona, a końce nie plączą się i wyglądają "zdrowiej". Kosztuje ok. 20 zł/250 ml.
Nie lubię odżywek bez spłukiwania. Uwielbiane przez wszystkich spraye z Gliss Kura robią z moich włosów strąki i sprawiają, że wyglądam jak miotła. Eliksir Ultimate Color jest jednak warty uwagi. Nie dość, że od razu spodobał mi się jego słodko - kwiatowy zapach, przypominający mi perfumy La Vie Est Belle, to jeszcze świetnie działa na włosy. Wygładza, nabłyszcza i zdecydowanie ułatwia rozczesywanie. Weźcie jednak pod uwagę, że na pewno nie chroni koloru, chociaż moje siano jest wyjątkowo oporne na wszelkiego rodzaju koloryzacje i po 2 tygodniach nie ma już śladu po farbie...
Maskara Astor Eye Opener zwróciła moją uwagę podczas ostatnich zakupów w Naturze. Ładnie pachnie zieloną kawą i ma ciekawą, dość rzadką, ale "musową" konsytencję. Na moich rzęsach daje naturalny, codzienny efekt, chociaż rzęsy z pewnością są podkręcone i lekko wydłużone. Nie osypuje się, nie robi efektu pandy i nie odbija na górnej powiece - znikomej trwałości nie mogę mu zarzucić. Być może to wina szczoteczki (nooo, wolę jednak silikonowe...), albo tego, że oczekuję bardziej spektakularnego efektu, ale ten tusz pójdzie w dobre ręce. Nie przypadł mi do gustu, choć wiem, że wiele dziewczyn jest nim zachwyconych!
Suplement diety Noble Health Get Slim Daytime było mi dane kiedyś testować i tutaj również efekty nie powaliły mnie na kolana. Proszek rozpuszczony w wodzie smakuje podobnie jak niegazowany energy drink, ale niestety ciężko go do końca rozpuścić i musimy pić "grudki"... Na pewno przyspiesza przemianę materii i jego picie mi nie zaszkodzi, ze względu na zawartość naturalnych składników (a muszę go pić, bo data ważności wypada na wrzesień 2016), ale też nie sprawi, że z kluchy przemienię się w anorektyczkę ;)
I na koniec wisienka na torcie, czyli opaska na oczy marki Obsessive ;) Jeszcze nie mieliśmy okazji używać jej w sypialni, ale z pewnością znajdzie się ku temu okazja. Jest długa, szeroka i naprawdę przyjemna w dotyku. Zawiązana na oczach gwarantuje totalną ciemność - taka jej rola, więc powinnam być zadowolona.
Według mnie, pudełko jest bardzo udane, szczególnie jeśli chodzi o produkty do pielęgnacji włosów. Trochę nie podoba mi się krótka data ważności suplementu diety, ale przymknę na to oko, bo i tak zaczęłam go stosować od razu po rozpakowaniu pudełka. Żałuję, że tusz się u mnie nie sprawdził, bo zbiera naprawdę świetne opinie i myślę, że wiele z moich czytelniczek mogłoby go uznać za swojego ulubieńca. Opaska na oczy to gadżet, który pokrywa się z hasłem przewodnim trzeciej edycji i bardzo podoba mi się, że ekipa Shiny nie skupia się wyłącznie na kosmetykach. Pudełko kosztuje 49 zł, a zamówić możecie je <TUTAJ>.
Jak Wam się podoba zawartość trzeciej edycji U.R.O.K.? :)